Nie pozwól, by któreś z partii Twojego ciała było wyraźnie słabsze od reszty. Wzmacniaj całe ciało kompleksowo ! Ciało, które ma dysproporcje mięśniowe nie wygląda estetycznie, ze względu na to, że pojawiają się wówczas zaburzenia postawy ciała. Przykładem jest, jeśli ktoś w treningu skupia się jedynie na wyciskaniach, które mocno angażują klatkę i przednią część barków, natomiast nie trenuje równie mocno pleców… Wówczas po jakimś czasie widać, że sylwetka staję się nadmierna pochylona do przodu, ze względu na chronicznie spięte mięśni klatki piersiowej i obręczy barkowej i analogicznie do tego – rozluźnione mięśnie tylnej taśmy ciała, czyli pleców. Ciało przez taką dysproporcję nie wygląda silnie i zdrowo, a na pewno tego nie oczekujemy chodząc na siłownię. Wniosek z tego jest prosty, więc aby cieszyć się silną, postawną i proporcjonalną sylwetką, należy trenować całe ciało i kropka.

Innym przykładem dysproporcji mięśniowych, które bardzo często się pojawiają, zwłaszcza u ludzi, którzy na ogół prowadzą siedzący tryb życia, jest to nadmierne spięcie mięśni odcinka lędźwiowego kręgosłupa, w stosunku do rozluźnienia mięśni brzucha. Wówczas brzuch staję się wysunięty do przodu, natomiast dół pleców pozostaję mocno napięty, ze względu na zbyt dużą ilość siedzenia w ciągu dnia, podczas którego taka dysproporcja się pojawia. U ludzi z takim problemem często pojawia się uczucia dyskomfortu, a nawet ból. Ratunkiem na tą sytuację, jest po prostu zwiększenie ruchu w ciągu dnia. Już nawet samo wstawanie i krótka przerwa od siedzenia przy biurku, którą powtarzamy co godzinę – przyniesie dobry skutek. Ważne jest też, jak siedzimy, a wiec łopatki zawsze ściągnięte do tyłu, a brzuch lekko napięty. Taka postawa na pewno minimalizuje nadmierne spięcie w okolicach odcinka lędźwiowego. Jednak najlepszą praktyką i tak będzie codzienna aktywność fizyczna, a w tym regularne wzmacnianie mięśni brzucha.

To tylko dwa przykłady negatywnych skutków nie trenowania całego ciała. Jest tego znacznie więcej… Ważne jest, aby zachować harmonię w swoim ciele, wtedy wszystko układa się pomyślnie. Nie ma chorób, dyskomfortu ani bólu. W myśl zasady – w zdrowym ciele, zdrowy duch! Poza tym sposobów i możliwości na wzmacnianie sylwetki jest na prawdę wiele. Jestem pewien, że każdy znajdzie dla siebie odpowiednie ćwiczenie, które polubi, a dzięki temu treningi staną się przyjemnością. To najważniejsze, bo zawsze kluczem do sukcesu będzie regularność. Życie to maraton, a nie sprint. Czasem krótkie zrywy są potrzebne, jednak sukces determinuje to, co robisz każdego dnia… Być może powoli, ale konsekwentnie. Właśnie, to te małe kroki każdego dają Nam te upragnione efekty.

Moim małym krokiem dzisiaj jest Trening Nóg 😉

Dzień 4. ( Nogi )

  1. Przysiad ze sztangą z przodu – Rozgrzewka i 3 x 4 ( 58 kg )
  2. Przysiad ze sztangą z tyłu – 3 x 4 ( 43 kg )
  3. Wykroki ze sztangą – 3 x 4 ( 43 kg )
  4. Wspięcia na palce z hantlami – 3 x 4 ( 2 x 14,5 kg )

Przerwy w ćwiczeniach 1. – 3. – około 3 – 4 minut. Natomiast w ostatnim ćwiczeniu – 2 minuty. Całość nie powinna zająć więcej niż 45 minut

Pozdrawiam,

Artur Bruszewski

Jeżeli spodobał Ci się mój wpis to proszę
postaw mi kawę, aby wspierać moją twórczość. Wystarczy, że klikniesz w poniższy link. Z całą pewnością dzięki temu, będę mógł znacznie częściej pisać wartościowe treści właśnie dla Ciebie!
Postaw mi kawę na buycoffee.to

2 komentarze

  1. avatar
    * says:

    Cześć Arturze,
    Świetny wpis i bardzo dobre rady 🙂
    Sama jestem przykładem osoby, która w ciągu pracy większość czasu spędza siedząc przed biurkiem i wiem, że gdyby nie ruch też miałabym problemy 😉
    Pozdrawiam i życzę miłego dnia ?

    1. avatar

      Dziękuję i również pozdrawiam ?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *