Wczoraj zakończyłem tygodniowy urlop od treningów z ciężarami, dlatego szczerze mówiąc – tęskniłem za żelastwem, już od pierwszego dnia „urlopu”.

Tęsknota ta nie była czymś przyjemnym, jednak wraz z urlopem od treningów wiązały się spore plusy…

Pełna regeneracja fizyczna

Tak, jak Wam pisałem w poniższym poście, że czeka mnie przerwa od treningów. I tak też się stało 🙂

Było warto, bo dzięki temu z pewnością odpoczęły zmęczone mięśnie, stawy i więzadła. Zdążyły już zatęsknić za ciężarami. Chociaż z pewnością dzisiejszy Trening Klatki, który mnie czeka nie będzie lekki po takiej tygodniowej przerwie… Jednak ta regeneracja pozwoli mi dalej robić progres w tych fundamentalnych ćwiczeniach, w których postępy najbardziej mnie interesują. O fundamentach już wcześniej pisałem w niżej osadzonym poście :

A także regeneracja mentalna…

O tym dużo mniej się mówi. Jednak przede wszystkim bardziej mój układ nerwowy był zmęczony treningami niż ciało, które na prawdę może znieść wiele bólu i dyskomfortu. Zmęczony układ nerwowy = gorsza regeneracja i mniej motywacji. W ostatnim czasie z tą motywacją miałem problem. Ćwiczyłem mimo wszystko, ale brakowało mi tego luzu i radości z treningu. Zrobiłem sobie urlop, a więc wróciłem ! Zmotywowany jakbym urodził się na nowo. Jestem podekscytowany, jak przed pierwszym wyciskaniem sztangi leżąc. Nie wiedziałem wtedy, co mnie czeka… ;). A wiecie co ? Dziś też nie wiem. Jednak wiem jedno – dam z siebie wszystko !

Jestem wypoczęty i zregenerowany, a więc zaczynam 5 – dniowy cykl treningowy. W skali miesiąca są to u mnie :

a) 3 tygodnie treningów – od poniedziałku do piątku, w których każda duża partia mięśniowa ćwiczona jest oddzielnie. Po tych trzech tygodniach następuję :

b ) tydzień treningów siłowych, w których robię fundamentalne zestawy ćwiczeń – 3 razy w tygodniu

I tak na zmianę… Po 8 tygodniach robię sobie tydzień wypoczynku od ciężarów lub trening z 50 % obciążenia. W związku z tym, taki system działania pozwala mi na stały progres i dzięki zaplanowanym z góry treningom – nie ma miejsca na wymówki. Jest plan, który mam napisany czarno na białym i dzięki temu konsekwentnie go realizuję.

Nie wiem jak Wy, ale Ja – jeśli coś sobie zapiszę, że mam do zrobienia, to wówczas dostaje ogromny zastrzyk motywacji, aby to zadanie wykonać. Notujcie swoje cele, bo to bardzo ważne. Już o tym pisałem w :


Dzień 1. ( Klatka, Brzuch )

Okej, to teraz czas na Trening :). A oto plan na dziś :

  1. Wyciskanie sztangi na ławce płaskiej – 3 serie x 4 – 6 powtórzeń (84 kg)
  2. Wyciskanie hantli na ławce płaskiej – 3 x 4 – 6 ( 2 x 19,5 kg )
  3. Wyciskanie hantli na ławce skośnej – 3 x 4 – 6 ( 2 x 19,5 kg )
  4. 3 Obwody na brzuch :
  • Spięcia brzucha z hantlem – 10 – 12 powtórzeń ( 22 kg )
  • Spięcia brzucha z nogami opartymi o ławkę – do oporu
  • Unoszenie złączonych nóg w górę – do oporu

Przerwy między seriami : 3 – 4 minuty. Przed wyciskaniem sztangi, ależ oczywiście – solidna rozgrzewka !

W związku z tym, jutro napisze coś na temat rozgrzewki. Niewątpliwie, jest to bardzo ważny element każdego treningu.

Pozdrawiam,

Artur Bruszewski

Jeżeli spodobał Ci się mój wpis to proszę
postaw mi kawę, aby wspierać moją twórczość. Wystarczy, że klikniesz w poniższy link. Z całą pewnością dzięki temu, będę mógł znacznie częściej pisać wartościowe treści właśnie dla Ciebie!
Postaw mi kawę na buycoffee.to

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *